17 stycznia 2013

Moja kolekcja cudownych bajek


OPRACOWANIE ZBIOROWE

wydawnictwo: Olesiejuk
ilość stron: 120
format: 16x22 cm
rok wydania: 2012
cena: 24,99 zł


Jeśli Wasze dzieci podobnie jak moja córeczka są na etapie nauki czytania sylabowego, to jestem pewna, że rozglądacie się za takimi pozycjami w literaturze dziecięcej, które im ułatwią i jednocześnie umilą naukę czytania. Ja znam takich pozycji naprawdę niewiele. O jednej już kiedyś pisałyśmy, teraz pora na coś innego.

Moja kolekcja cudownych bajek to rodzaj teczki, bądź segregatora (jak kto woli), w której znajdziemy cztery niewielkie książeczki. Każda z nich dotyczy innej bajeczki Braci Grimm, czyli znajdziemy tu: Roszpunkę, Titelitury, Jasia i Małgosię oraz Śpiącą Królewnę. Nie są to jednak baśnie w ich oryginalnych wersjach lecz raczej adaptacje tychże utworów napisane bardzo prostym dziecięcym językiem. Tak prostym, że często książki, które od lat czytam mojej córeczce przed snem wydają się przy nich mega trudne do zrozumienia :)

Na początku każdej z bajek znajdziemy miejsce, w którym możemy ów lekturę podpisać czyli tekst "Ta książka należy do ..................", a na kolejnej stronie wydawnictwo zamieściło kilka wskazówek, jak rodzic powinien z tej książeczki korzystać, by była ona pomocą w nauce czytania dla najmłodszych. Instrukcja ta jest bardzo prosta i zrozumiała, a korzystanie z bajeczek banalnie proste. A na kolejnych stronach znajdziemy już tekst baśni. 

Musze przyznać, że jest jedna rzecz, która mi tutaj nie odpowiada. Bardzo prosty tekst sugeruje, że jest to idealna lektura dla najmłodszych czytelników. Tymczasem wyróżniony tekst, który według autorów książeczek służy do tego, by maluch próbował czytać samodzielnie posiada literki, które dzieci poznają nieco później czyli "rz", "ó", "sz", "dz" itp. Moja córeczka fajnie radzi sobie z łączeniem literek i wiele wyrazów potrafi przeczytać samodzielnie, ale takich wyrazów niestety jeszcze nie umie przeczytać, zatem książeczki muszą poczekać, aż mała nabierze więcej umiejętności.

Powiedziałabym więc, że jest to fajna pozycja nie tyle do tego, by trenować z dzieckiem czytanie, lecz do tego, by zaszczepić w nim miłość do tej czynności. Książeczki dzięki swej szacie graficznej, prostocie oraz przeznaczeniu jako wspólna lektura z rodzicem to ciekawa propozycja na spędzenie czasu razem z maluchem. Piękne ilustracje oraz czytelna duża czcionka z pewnością zachęci dziecko do czytania, a że tekstu w ksiązce jest naprawdę nie dużo, to na pewno świetny pomysł jako pierwsza lektura naszego dziecka. 

Podoba mi się także umieszczone na końcu każdej z książek małe sprawdzenie wiadomości. Trzy niewielkie pytania dotyczą treści lektury i dzięki nim uczymy maluchy czytania ze zrozumieniem. To bardzo ważne, szczególnie gdy teraz tak często słyszy się o tym jak młodzież ma trudności z analizą przeczytanego przed chwilą tekstu. Warto zatem tę umiejętność przekazywać swojemu dziecku od początku, a na pewno zaowocuje w przyszłości.

Nie muszę chyba wspominać, że sam pomysł na tak stworzoną mini kolekcję małego czytelnika to także duży plus tej lektury. Nam bardzo się ona podoba, zatem gorąco polecamy :)

3 komentarze:

  1. Bajki mojego dzieciństwa... Zebrane w jedną całość, rewelacja !

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł, a bajki uwielbiam. Pamiętam jednak, że za mojego dzieciństwa czytało się je w oryginale, co było trochę przerażające :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To są przedruki angielskiej serii dla małych czytelników. Szkoda, że przy tłumaczeniu nie zadbano, aby dostosować je do polskiego początkującego czytelnika i wyeliminować te "ó", ż, etc. Ale te publikacje są i tak o wiele lepsze niż wydawane kiedyś przez firmę Olesiejuk 'Moje pierwsze czytanki".

    OdpowiedzUsuń